www by esemka 2006 akita-inu foto freediving/ nurkowanie miejsca / rzeczy mail
|
f o t o Krótka historia, a właściwie wstępniak... Dawno, dawno temu fotografia to ciężka Praktica, czarno-białe zdjęcia, soboty na giełdzie fotograficznej i mnóstwo czasu w ciemni przy wywoływaniu zdjęć. Podstawą było eksperymentowanie. To stare czasy. Teraz wystarczyła chwila z cyfrową lustrzanką, aby bakcyl dał o sobie znać. I wróciłam. Jeden wieczór, noc pełna kolorów, impreza wspaniałych ludzi, mnóstwo emocji i efekt, który gdzieś głęboko powiedział: go ahead! Cóż więc czynić? Kupiłam swoją cyfrówkę. Canon 350d+kit i pełna frajda! Aparat jeszcze przeze mnie nie zgłębiony, nie znam się na wszystkim, pstrykam jakbym była zachłanna, jakbym bała się, że coś stracę, że coś umknie mojej uwadze, a właściwie mojemu szkiełku. Staram się łapać co się da, mam więcej pomysłów niż to wychodzi faktycznie, ale fotki są. Czy mam się czym pochwalić? Nie wiem, dla mnie ważne jest, że przynoszą mi mnóstwo radości. To coś niesamowitego móc, a właściwie chcieć złapać i zatrzymać emocje. To mój cel, emocje i ruch chwycone w jednej sekundzie. Nie każde zdjęcie jest doskonałe, nawet nie mieści się pewnie w kategorii "poprawne", może być rozmazane, naświetlone, nie doświetlone itp, ale to nic. To ważne aby robić technicznie właściwe zdjęcia, ale na obecną chwilę bardziej zależy mi na chwytaniu niż na technice. Zachłanność i obawa, że coś mnie ominie jest silniejsze niż skupianie się i "majstrowanie" w kwestii technicznej. Podsumowaniem pstrykania jest możliwość obejrzenia efektu i gotowa jestem pędzić do domu aby moc zrzucić zdjęcia i obejrzeć je z innej strony, ocenić, pośmiać się i poprzyglądać. Co chwytam? Emocje i ruch. Czy mi to wychodzi, a jeśli tak to jak? To efekty amatorskiej przygody... zobacz
|